Przejazd kolejowy

usermanual

Witam wszystkich, a szczególnie tych, którzy muszą korzystać z przejazdu kolejowego na ulicy Św. Brata Alberta. Przejazd jest wyremontowany, przejeżdża sie nie najgorzej, chociaż mogłoby być lepiej przy połączeniach tory - asfalt. Chciałem poruszyć inną kwestię. Chodzi o opieszałość dróżników, którzy zamiast śledzić przejeżdżajacy pociąg na przejeździe, odchodzą od panelu operatorskiego i mija sporo czasu od przejechania pociągu do otwarcia rogatek. Nigdy nie chciałem zostać dróżnikiem, ale skoro już ci ludzie zdecydowali się tam pracować, to powinni wykonywać swojąpracę należycie - tj. bez zbędnej opieszałości otwierać przejazd. Praktycznie mam zastrzeżenia do pracy pani, która przyjeżdża samochodem z rejestracją KOS..... i notorycznie "nie szanuje sobie swojej pracy", ani naszego czasu.

usermanual

Wciąż pracuje ta sama kobieta i wciąż czas oczekiwania na podniesienie rogatek po przejechaniu pociągu jest niepotrzebnie tak długi. Wg odpowiedzi, jaką dostałem od PKP drużnik powinien obserwować miejsce przejazdu pociągu przez ulicę, a tu po kilkudziesięciu sekundach po przejeździe pociągu pani pojawia się w oknie i rozpoczyna podnoszenie rogatek. Ktoś chyba tej kobiety nie uświadomił.